wtorek, 8 sierpnia 2023

Zamek Krzyżtopór

Od czasu do czasu, jak znajdę coś interesującego albo przydatnego, a akurat jestem zalogowana, dodaję sobie linka do szpalty na stronie. I tak oto, kilka lat temu dodałam sobie artykuł na temat zamku Krzyżtopór, a w zasadzie ruin tego zamku, choć dobrze zachowanych i ogromnych. O zamku tym słyszałam w dzieciństwie, ale nigdy tam nie byłam. Ba, nie byłam nawet w pobliżu. Jakoś tamta część Polski nie jest przeze mnie odwiedzana. 

I oto teraz pojawia się szansa na zmianę. Jesienią mamy wyjazd integracyjny do  Sandomierza. Z wielką przyjemnością zwiedzę to miasto, zachęcona wieloma zdjęciami i książkami, których akcja dzieje się w Sandomierzu. A że będziemy jechać samochodami, więc już teraz namawiam moją ekipę o zahaczenie o Krzyżtopór. Liczę na efekt wow.

poniedziałek, 13 marca 2023

"Wykańczanie" Marzanny

Może jak na blogu zakończę temat zimy, to skończy się w realu... Byłoby fajnie, bo już 13 dzień marca, a pogoda nie rozpieszcza. W sobotę wracając od koleżanki zmarzłam jakby to był - nie przymierzając - styczeń, mimo że byłam w zimowych ciuchach. Bardzo zimny wiatr i zadymka śnieżna spowodowały, że nikt chyba nie zgadłby, że już wiosna czeka za rogiem. A jak to nie pomoże to chyba 21. pójdę Marzannę spalić, utopić (czy jak tam teraz wolno ją "wykończyć"). 

No cóż. Kończę czytać dwie książki (bo jakoś tak się jednocześnie za nie zabrałam) i mam nadzieję, że wieczory będę mogła spędzić na rowerze ;) Słońce już coraz wyżej, dzień coraz dłuższy. Dobrze byłoby to wykorzystać jakoś bardziej aktywie. Czuję, że się strasznie "zastałam" przez zimę. Nie wiem czy na pierwszej rowerowej przejażdżce będzie mi skrzypiał rower czy moje stawy ;)

wtorek, 20 grudnia 2022

Jutro pierwszy dzień zimy

 Witajcie przed Świętami. Ostatnio był krajobraz letni. Tym razem będzie zimowy. Oto on:

W taki dzień, kontrast z poprzednim zdjęciem jest ogromny. Ale cóż zrobić. Jutro dopiero pierwszy dzień zimy. Pocieszające jest jednak to, że to najkrótszy dzień w roku, a zatem już później dzień będzie się robił coraz dłuższy i - miejmy nadzieję - bardziej słoneczny. I tak minie nam kolejny rok życia... Ech... Lata powinny się zmieniać latem. Byłoby to łatwiejsze, mniej przygnębiające. 

Idąc powoli oblodzoną ulicą (na której nie ma chodnika) obserwowałam dziś taką sytuację: z przeciwka szła pani z pieskiem. Piesek niuchał sobie dookoła bez większego zainteresowania, aż doszli do samochodów. Przy masce jednego z nich, piesek zrobił się porządnie pobudzony. Obwąchiwał z uporem całą przednią maskę auta. Obstawiam, że kuna tam była... Ewentualnie kot, ale raczej kuna, bo słyszałam, że to częsty problem w tej okolicy.

Na razie to tyle. Życzę Wam wesołych Świąt, wyśmienitej zabawy sylwestrowej (bo po tym całym cyrku covidowym nam się należy) i lepszego od aktualnego Nowego Roku. Jeśli wybieracie się do Chorwacji to życzę Wam także wielu kun ;)

wtorek, 5 lipca 2022

Wspaniałe krajobrazy

Postanowiłam więcej czasu spędzać w plenerze. W maju oddałam rower do serwisu. Panowie wymienili mi kilka części, coś tam wyregulowali i teraz tak dobrze mi się na nim jeździ, że wybieram się na przejażdżki niemal każdego dnia, gdy pogoda na to pozwala. Darowałam sobie wypady w najbardziej gorące dni, bo to żadna przyjemność. Jednak wieczory są teraz tak długie i tak sprzyjają aktywności, że szkoda byłoby ją odkładać na niepewną przyszłość. 

Zresztą zobaczcie sami i powiedzcie, czy takie widoki nie zachęcają do wypadów za miasto:

Mam ten komfort, że mieszkam na obrzeżach, więc w miarę szybko mogę dojechać w takie miejsca. To akurat pole obsiane nagietkiem i - prawdopodobnie - pozostałości po marchewce, ale tę kwestię oceniały dwie botaniczne laiczki, więc możemy się mylić ;)

piątek, 10 czerwca 2022

Inflacja

Sama nie wiem czy to co się dzieje na rynku to jeszcze inflacja czy już hiperinflacja. Mój portfel krzyczy, że hiper. Sztandarowym przykładem jest benzyna - dziś prawie 8 złotych za litr. Przed wyjazdami na urlop... Chyba w tym roku wybiorę inny środek lokomocji. Na bazie podwyżek, każdy próbuje coś ugrać dla siebie. Już nie chodzi o to, że ceny składników drożeją, więc muszą i podrożeć produkty wykonane z tych składników. Po prostu drożeje wszystko. Uzasadnieniem są ceny na innych rynkach, wzrastające wynagrodzenia pracowników, raty kredytów, bo inni podnoszą. 

W ostatnich latach, w sezonie szparagi kosztowały 6 zł. W tym sezonie: 10 zł. Co podrożało? Oczywiście poza szparagami... Nie mam pojęcia. 

Miałam swój ulubiony szampon. Jego cena podstawowa wynosiła 59 zł, więc jak na szampon dużo, ale dość często był w promocji po 25 zł, którą to kwotę mogłam zaakceptować. Ostatnio promocji nie było, ale podstawowa cena wzrosła nagle do 89 zł! Dlaczego? Nie mam pojęcia. Pewnie dlatego, że wszystkie kosmetyki podrożały. 

A skoro drożeje żywność, na którą najwięcej wydajemy, kosmetyki i paliwo, to musi się to odbijać na naszych portfelach. Ceny wyjazdów wakacyjnych też wzrosły, więc latem nie zaoszczędzimy... Ech, trzeba się nauczyć oszczędniej żyć i liczyć na to, że wojna na Ukrainie szybko się skończy.

wtorek, 15 lutego 2022

Wojna na Ukrainie?

Od kilku tygodni straszy nas widmo wojny na Ukrainie, jakby mało było problemów z pandemią i galopującą inflacją, zresztą nie tylko w Polsce. Wojska rosyjskie i białoruskie "ćwiczą" pod ukraińską granicą. Łukaszenka się odgraża, że tylko czeka na rozkaz do wojny, nie tylko z Ukrainą, ale także z Polską i krajami nadbałtyckimi. Wiele krajów dozbraja Ukrainę i wysyła tam swoje wojska, jednocześnie zabierając dyplomatów i odradzając swoim obywatelom podróżowanie w tamte okolice. Polska szykuje się na przyjęcie ogromnej ilości uchodźców. Sytuacja jest naprawdę poważna. 

Miejmy nadzieję, że Putin zmądrzeje i spacyfikuje swojego nieobliczalnego białoruskiego sojusznika. Wojna to ostatnia rzecz, jakiej mógłby chcieć ktokolwiek, nawet Rosja. Nie na długą chwilę odwróciłoby to uwagę Rosjan od ich problemów gospodarczych i społecznych, do których walnie przyczynia się rządzący despota.

U nas szaleje inflacja i niepewność co do Polskiego Nieładu. Szukam sposobu na dodatkowe zarobki, oczywiście nie na etat, bo już nie dam rady, tylko na takie krótkie zlecenia, a raczej umowę o dzieło, bo zlecenia też nie są już tak korzystne. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć czy ten wzór umowy o dzieło jest jeszcze aktualny? Jestem przeczulona na punkcie informacji internetowych, jeśli chodzi o ich aktualność. Chętnie dorobiłabym trochę, jeśli nie do bieżących wydatków to do planowanego wyjazdu wakacyjnego, albo żeby odłożyć trochę na niespodziewane wydatki. Póki mam siłę i trochę zapału. 

Jeden miesiąc i jeden tydzień do wiosny a dzień wyraźnie dłuższy i cieplejszy. To zdecydowanie dobra wiadomość.

środa, 12 stycznia 2022

Już by się chciało wiosny

Jeszcze nie ma nawet połowy stycznia, a ja już bym chciała wiosnę. I nie chodzi nawet o to, że musi być jakoś specjalnie ciepło. Chodzi o długość dnia. Przytłacza mnie ten krótki, przeważnie pochmurny dzień i długa noc. Chociaż oczywiście gdyby wiązało się to ze wzrostem temperatury, to też nie miałabym nic przeciwko. Ograniczyłoby to koszty ogrzewania, których wszyscy się obawiają. Moi znajomi chodzą po domach w ciepłych bluzach, bo zmniejszyli ogrzewanie z obawy o faktury, które pewnie niedługo zaczną spływać. Ogólnie, również z powodu drożyzny, przez którą ograniczyli wydatki, panuje takie trochę przekonanie o cofnięciu się do tyłu o wiele, wiele lat. 

Odkąd moi rówieśnicy zaczęli normalnie zarabiać nie było takich problemów z dopięciem budżetów domowych, z potrzebą liczenia każdej złotówki. Aż nastały czasy drożyzny i "Polskiego Ładu", czyli totalnego chaosu i poczucia niesprawiedliwości. A do tego przewidywań, że to dopiero początek naszych problemów. 

No i mamy kolejną falę koronawirusa. Znów zachorowania dzienne pomiędzy 10 a 15 tysięcy, a zgony pomiędzy 400-500. I nic nie zapowiada końca tej historii... 

Mimo, że zawsze wolałam robić zakupy tradycyjnie, w sklepie stacjonarnym, gdzie można obejrzeć produkty "w rzeczywistości", ostatnio coraz częściej kupuję przez Internet. Odważyłam się nawet kupić w ten sposób buty. Co prawda wyszło pół na pół, tzn. jedna para została, drugą odesłałam, ale bez problemu i szybko zwrócono mi pieniądze. Dlatego tym razem zamówiłam donice na wymiar na balkon. Wymyśliłam sobie, że jedna z nich może się doskonale sprawdzić w zimie na choinkę. Być może pozwoli jej to przetrwać i będę mogła ją przesadzić do ziemi. Byłoby wspaniale.

To będzie trudny rok, więc tym bardziej życzę wszystkiego najlepszego :)