wtorek, 26 września 2017

Postanowienia

Nie jestem miłośniczką postanowień noworocznych, chyba, że dotyczą najbliższych dni po Nowym Roku. Do dłuższego "dystansu" się nie nadają. Albo może po prostu u mnie się nie sprawdzają. Lubię za to postanowienia krótkoterminowe. Część osób może twierdzić, że to nie postanowienia tylko plany, ale ja widzę różnicę. Jeśli coś planuję to na konkretny termin, np. wyjazd czy wizytę u fryzjera. Jeśli sobie coś postanawiam, to niestety jest to rozciągnięte w czasie i wymaga więcej wysiłku, systematyczności, konsekwencji. Na ostatni kwartał tego roku zaplanowałam sobie nauczyć się księgowości. Kiedyś się jej uczyłam, ale to było tak dawno temu, że nawet najstarsi górale tego nie pamiętają :) No dobra, nie pamiętają, bo ich przy tym nie było, ale rzeczywiście było to dawno, w czasach, kiedy zwykle księgowało się ręcznie. Nie to jest jednak ważne, tylko to, że nic już z tego nie pamiętam. Może poza tym, że wtedy szybko załapałam i wychodziło mi to sprawnie. Tym razem liczę na to samo oświecenie.