środa, 23 września 2015

Pierwszy dzień jesieni

Dziś pierwszy dzień jesieni... Różne są gusta i guściki. Mój mi podpowiada, że jesień jest najpiękniejsza w górach :)


Na tej fotce akurat uwidoczniłam kiedyś Karkonosze wczesną jesienią - widok z wyciągu; z ziemi wszystko wygląda jeszcze przyjemniej, zwłaszcza jak po wielkim wysiłku zasiedziały mieszczuch wgramoli się wreszcie na jakąś górkę :) Co oczywiście nie znaczy, że przesiedzę całą jesień w domu, jeśli mi się nie uda w góry wyskoczyć. Co to to nie. Jesień jest przyjemna w każdej części kraju, przynajmniej dopóki nie spadną ostatnie liście. Zamierzam nacieszyć oczy kolorowymi widokami. Zresztą może uda się je uwiecznić nie tylko na zdjęciach, ale i trochę poszkicować. Ba, nawet zaopatrzyłam się w dość profesjonalne pastele. Jedyny minus jesieni jaki widzę, to nadmierna ilość pyłków fruwających w powietrzu, która co roku powoduje u mnie szczypanie i łzawienie oczu. I już zaczynam to odczuwać, więc szykuję się do odwiedzenia okulisty, bo kropelki i maść z zeszłego roku trzeba było wyrzucić. Niestety pójdę, jak zwykle prywatnie, bo na NFZ trzeba tyle czekać, że prędzej samo przejdzie. Choć tym razem mam jeszcze sprawę zmiany szkieł kontaktowych z "dżonsonów" na biofinity, więc upiekę dwie pieczenie przy jednym ogniu :) Swoją drogą ostatnio dowiedziałam się, że kolejka na rehabilitację jest dłuższa niż do okulisty, bo okulista może mnie przyjąć jeszcze w grudniu, a rehabilitantka dopiero w sierpniu !!! Doprawdy wolałabym nie płacić składek zdrowotnych tylko odkładać je na czas choroby. Opłaciłabym wizyty prywatne i jeszcze dużo by zostało na zwiększoną ich ilość na starość.

A dziś idziemy pozbierać żołędzie :) Zawieziemy je w niedzielę do zaprzyjaźnionej rodziny dzików w pobliskiej zagrodzie.

środa, 16 września 2015

Powrót lata

Przez prawie dwa tygodnie mieliśmy jesień z jej deszczami, mgłami i temperaturami sporo poniżej 15 stopni C. Przy okazji pojawiły się komary i już jesteśmy cali w bąblach... Teraz na szczęście znów wracamy do lata :) I to takiego prawdziwego, polskiego, a nie afrykańskiego. Dziś cudownie przyjemne 24 stopnie, jutro może być nawet pod 30. To trochę dużo, ale jeszcze bez tragedii. Oby taka pogoda trwała jak najdłużej. Może znów będziemy mieli ciepłą zimę i przyoszczędzimy na ogrzewaniu. Kto wie. Za tydzień już co prawda kalendarzowa jesień, ale nie ma się co martwić, bo pojawiły się już dynie, czyli jedno z moich ulubionych warzyw... a może owoców, skoro robią z nich też dżemy :) Doprawdy w unijnych regulacjach nazewnictw trudno się czasem połapać. Zresztą inne warzywa też są teraz najlepsze, z czego korzystamy robiąc surówki, zupy, lecza, garnki warzywne, kapustę młodą i młodą kiszoną, i sałatki. Zjadłoby się jeszcze grzyby, ale na razie o nich ani widu ani słychu. Za długo było sucho i nie wiadomo czy pojawią się jeszcze te grzyby, które powinny być w lipcu i sierpniu. Podobno w lasach nawet "psiaków" nie ma.


Wczoraj kupiłam suszarkę do owoców, warzyw i grzybów. Taką zwykłą, bo nie wiem jak często będę używać. Dziś wielkie testy jabłkowo - śliwkowe. Oczywiście Chłopaki nie byliby sobą, gdyby nie znaleźli mnóstwa alternatywnych zastosowań dla urządzenia, gdybym go jednak odstawiła w kąt i nie używała. Pojawiły się pomysły suszenia skarpetek, kostiumów kąpielowych (bo wtedy wystarczyłaby jedna para) czy innych drobnych ciuchów. Padło pytanie, czy da się tym jakoś wysuszyć głowę, albo paznokcie po malowaniu, żebym tak nie machała. I tym podobne eksperymenty naukowe, na szczęście rozważane teoretycznie, a nie praktycznie :)

środa, 9 września 2015

Witam, dzień dobry, cześć

Witam w tym pięknym dniu. Dzień dobry, bo dzień jest naprawdę dobry. Nie żebym wygrała w totolotka, ale:
1. nie spóźniłam się do pracy,
2. dziecko nie spóźniło się do szkoły,
3. rano była urocza mgła,
4. teraz jest urocze słońce,
5. powietrze jest rześkie i czyste po wczorajszym deszczu,
6. prognozy na weekend są doskonałe,
7. mam już prezent dla Pana K. z okazji naszej rocznicy :)
8. po tygodniu wracania do normalności, wszyscy już się zaaklimatyzowali, więc atmosfera jest całkiem przyjemna,
9. skończyłam najbardziej nudną część moich codziennych obowiązków,
10. mam zrobiony obiad na dzisiaj :)


Miłego dnia.