wtorek, 12 października 2021

Miałam sobie dobry humor

Miałam sobie dobry humor, bo to był naprawdę przyjemny dzień w pracy. Później pojechałam po zakupy. Wyciągnęłam komórkę, bo ktoś do mnie napisał i w tym momencie wpadł na mnie jakiś rozwydrzony dzieciak, wytrącając mi ją z ręki. Na szczęście szyba nie pękła, ale brzeg ostukałam. A mamuśka, że to tylko dziecko. Powiedziałam jej, że ok. Jej dzieciak, jej koszty. Jak się okaże, że coś nie działa, to będzie płacić i poprosiłam o podanie danych, a ją zatkało. Zaczęła bełkotać o RODO. Doprawdy "madki" są coraz gorsze. Zrobiłam szybko zakupy i heja w drogę do domu.

Po drodze postanowiłam zatankować, bo ostatnio mam problemy z porannym wstawaniem, więc rano każda minuta na wagę wagi. Wjechałam na stację, a tam diesel po 6,09 zł!!! No rzesz kurde! Jak był lockdown i nie można było nawet na stację benzynową pojechać, było po 3 zł, a teraz ponad 6! Co za zdzierstwo niby-porządnej polskiej firmy. Pewnie robimy jakąś zrzutę na remont kolejnych pałaców.

Albo to takie spełnienie obietnic premiera, żeby było tak jak na Zachodzie. Znaczy takie same zarobki i takie same ceny. Jeśli tak to coś nie nadążają z podwyżką zarobków m.in. dla budżetówki... Podobno ZUS i skarbówka szykują się do strajków. To by było coś. Coś co pokaże jak bardzo przemówienia o polskim eldorado rozmijają się z rzeczywistością właśnie w sferze, na którą rząd ma bezpośredni wpływ. Bo dyktować przedsiębiorcom ile mają płacić pracownikom to jedno, a dbać o godne wynagrodzenie swoich (w sensie pracowników pracujących w budżetówce, a nie tych w zarządach), to coś zupełnie innego.

Jak już pisałam na wstępie: miałam sobie dobry humor...

wtorek, 24 sierpnia 2021

Na urlopie

No to siedzę sobie na urlopie w ciepłym swetrze, dresowych spodniach i grubych skarpetach. I choć w pięknych okolicznościach przyrody, to zimno, kurcze. Wczoraj padało. Było gastronomicznie. Dziś wieje. Ale nie będę narzekać, żeby znowu nie zaczęło padać. Nie pamiętam takiej pogody w czasie sierpniowego wyjazdu... Zawsze jakoś tak cieplej bywało. 

Już postanowiłam, że w przyszłym roku wyjeżdżam w cieplejsze rejony Europy. Nie będę ryzykować. 

A tymczasem mam nadzieję, że ziemia obeschnie i da się jutro pojeździć na rowerach, bo zdecydowaliśmy się na agroturystykę w miejscu atrakcyjnym rowerowo. No i skoro już te bicykle tu przywieźliśmy to chciałoby się je wykorzystać w pełni.  

Poza tym ok, tylko trzeba uważać na kleszcze, bo okazuje się, że strasznie się rozpleniły...

No, to pozdrowienia z lubuskiego :)

poniedziałek, 24 maja 2021

Ludowe porzekadła

Nawet ludowym powiedzeniom nie można już wierzyć. Miało być "w marcu jak w garncu" - jeśli założymy, że jest kiepska kucharka, to tak było, czyli wiało chłodem. Później miało być "kwiecień plecień poprzeplata trochę zimy, trochę lata" - hmm, tu już trudniej czegoś dociekać, bo nie przeplatał lata... Ale załóżmy, że w ludowej mądrości chodziło o to, że jest to miesiąc niestabilny i taki był. W tym roku zimny, a nawet mroźny. Ale miało być "w maju jak w gaju", albo nawet "w raju"... A to już się kompletnie nie zgadza. O ile można się zimna spodziewać po 3 zimnych ogrodnikach czy po Zośce, to dlaczego cała reszta jest taka? 

Nie kojarzę przysłów związanych z czerwcem i lipcem, więc nie będę uprzedzona. Po prostu mam nadzieję, że zrekompensują to przesunięcie bieguna nad Polskę i pozwolą się wygrzać. 

Ludowe mądrości zawsze mówiły o pięknym sierpniu. Może by im jednak zaufać i na wtedy zaklepać urlop. Zwykle miałam go już dawno ustalonego, ale w tym roku jakoś nie mogę się zdecydować.

czwartek, 8 kwietnia 2021

Już po świętach, a nadal w zimie

Minęły Święta, wyjątkowo zimne w tym roku i jakoś nadal zima nie chce nas opuścić. Kwiecień plecień przeplata nam dużo zimy tej wiosny. Przed Świętami zapowiadano co prawda ochłodzenie na wtorek, jednak nikt nie przypuszczał, że przyjdzie już w poniedziałek i będzie tak potwornie chłodno. Ci, którzy zdecydowali się odwiedzić rodzinę, wracali w ulewnym deszczu lub śnieżycy. Nieźle także wiało. Nawet wczoraj i dziś przy zaledwie kilku stopniach na plusie, padał śnieg. I trudno sobie wyobrazić, że już pojutrze ma być kilkanaście stopni ciepła, a w niedzielę nawet 20 :) 

Oczywiście to ocieplenie zamierzam skrzętnie wykorzystać i wybrać się na dłuższą przejażdżkę rowerową. Co prawda plany może zniweczyć moja kondycja (kilkumiesięczna przerwa na pewno odcisnęła na niej swoje piętno), ale trzeba próbować. Tym bardziej, że ocieplenie ma potrwać tylko 2-3 dni, a później kolejny pogodowy zjazd. Mam nadzieję, że kolejne miesiące zrekompensują nam marcowy i kwietniowy chłód. 

Wśród rodziny i znajomych rośnie grono zaszczepionych. Coraz bezpieczniej można jeździć w odwiedziny i na wspólne wycieczki. Na szczęście moich najbliższych nie dotknęła antyszczepionkowa epidemia. Wszyscy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i z tego, że nic im się nie stało w czasie wielu dotychczasowych szczepień, więc dlaczego tym razem miałoby być inaczej. Tym bardziej, że znajomi pracujący w szpitalu sami są w szoku jak spadła zachorowalność kadry medycznej po szczepieniu. 

Ja jeszcze muszę trochę poczekać i uważać na siebie.

piątek, 5 marca 2021

W marcu jak w garncu

Ostatnie dni napawały optymizmem. Powiało wiosną. Szkoda, że na tak krótko. Dziś znowu zimno i te zimowe temperatury - na niewielkim plusie w dzień i z mrozem w nocy, mają z nami jeszcze trochę pozostać. Szkoda, bo już było tak pięknie. Na krzewach pojawiły się pąki. Zakwitły pierwsze wiosenne kwiaty. Ptaki przestały przylatywać do karmnika. Ale cóż, sprawdza się powiedzenie, że w marcu jak w garncu. Początek był piękny, wczoraj padał deszcz, a dziś rano śnieg...

W innych latach pewnie zaczęłabym się zastanawiać gdzie tu pojechać na wakacje. W tym nie ma sensu zbyt wcześnie planować. Ministerstwo Zdrowia często z dnia na dzień ogłasza zamknięcie lub otwarcie jakichś branż albo regionów, zmiany w programie szczepień, itd. Na to, że zostanę zaszczepiona przed wakacjami w ogóle nie liczę. Raczej nie uda się to nawet przed końcem roku. 

Aktualnie "zamknięte" jest warmińsko-mazurskie i pomorskie. Zamknięte są tam hotele, galerie, muzea, kina, teatry itd. - czyli to co niedawno otworzyli w całym kraju. Szkoły i uniwersytety są nadal pozamykane wszędzie. Pewnie niektórzy już się do tego przyzwyczaili i trudno im będzie wrócić do normalności. 

Na szczęście chłodna pogoda minie szybciej niż pandemia, więc oby do wiosny. Tej prawdziwej :)