poniedziałek, 12 października 2015

Pierwszy powiew zimy

Wcześnie, wcześnie, bardzo wcześnie w tym roku mamy pierwsze oznaki zimy. I to oznaki poważne, bo mróz i śnieg na południu. A idę o zakład, że większość kierowców jeszcze na letnich oponach jeździ i planowało je zmienić przed Wszystkimi Świętymi (w najlepszym razie). Tata mówił, że jak był w wojsku to zasadą było zmienianie przed pierwszym październikiem. Nie wiem jak jest teraz w wojsku, ale cywile najwyraźniej zaniedbują zmianę. Przez co i tym na zimówkach strach zagląda w oczy jak muszą się z kimś minąć i z napięciem obserwują w lusterku co wyprawia ten "z tyłu". I nie pierwszyzna to, bo tak jest zawsze gdy poprószy albo przymrozi w październiku albo w listopadzie; choć i w grudniu się zdarzają maruderzy.


Tak czy inaczej warto odnotować, że w nocy z 11 na 12 października, w trakcie obowiązywania czasu letniego, pojawiła się nam zima. Szczęście, że na chwilę i już pocieszają ociepleniem pod koniec tygodnia, ale w duże upały nie wierzę, bo my z południa, więc jak śnieg w górach spadł, to i tu będzie zaciągało chłodniejsze powietrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz